środa, 29 października 2014

Początki

W poniedziałek dałam zarys tego, co będzie na blogu oraz zdjęcie "wspólne" kartek, które zrobiłam jako pierwsze, dlatego teraz chciałabym Wam pokazać całą galerię zarówno pierwszej serii kartek, jak i następnych... Ale to w następnym poście. Teraz o początkach :)
Pierwsza kartka, którą zrobiłam (chociaż dwie następne również... ;)) była taka sobie... Szczerze mówiąc, jak dla mnie - robota niezdolnego przedszkolaka :D Ale trzymam je sobie i widzę, że jednak nie jestem tępa i się uczę. I jak to się mówi - wyrabiam się :) 
W zasadzie należy zacząć od tego, że pierwsze "kartkowe dzieło" jakie wyszło z mojego dzióbania, to były zaproszenia ślubne na ślub własny :) Wszyscy mówili: "O Boże, jak ty to zrobisz? Sama, 150 zaproszeń!?!?", "Ty to sama zamierzasz zrobić!?!? Szalona!?!?". A ja im na to: "No pewnie, a co tam! Przecież mało z tym pracy. I nie 150, a 100! :)" Poza tym, bardzo chciałam to zrobić. Wymarzyłam sobie projekt, wybraliśmy kolory, w druku pomogła koleżanka B. (o niej jeszcze wspomnę później) i się zaczęło. Na poniższym zdjęciu zobaczycie, że to naprawdę było bardzo proste (przynajmniej mi się tak wydawało i nadal wydaje ;)). Cięcie, zgięcie, przyklejenie, trochę bawiłam się z tym szyciem kokardek z koralikiem, ale wyszło całkiem fajnie :) Ja byłam zadowolona, My byliśmy zadowoleni i goście również :)


Po zaproszeniach nic w tą stronę nie działałam. Chociaż zawsze było tak, że nawet już w szkole, jak coś trzeba było schludnie, dość ładnie zapisać, zawiązać głupią kokardkę, coś zrobić "artystycznego", klasa szukała też i mnie :) Mówię "też i", ponieważ (jak pewnie każda klasa) byliśmy zwariowani, pełni pomysłów i wszystkich w pewnym momencie można by było nazwać duszą artystyczną :) W domu też podobnie: zapakować prezent, zawiązać kokardkę, zapisać życzenia, ozdobić tort czy świąteczne ciasta, zrobić świąteczny stroik, przystroić dom na święta - zawsze to były moje ulubione obowiązki :) Chociaż trzeba wspomnieć też o tym, iż rysować to ja w ogóle nie potrafię :D
A bohater główny bloga - kartki - wzięły się i znikąd, i skądś :) 
Kartki wykonuje też moja, już wcześniej wspomniana, koleżanka B. Widziałam, oglądałam jej kartki, dostaliśmy kilka kartek jej wykonania z życzeniami ślubnymi, nawet sama w to lato zamówiłam dwie na śluby znajomych. Pierwszy to powiedział mój mąż: "Przecież Ty sama możesz zrobić taka kartkę, jesteś taka artystyczna :)" Jakoś mnie to "kopnęło", tym bardziej, że siedzę w domu i niestety nie mam pracy, a to zawsze jakieś zajęcie. I tak się zaczęło, powiedziałam: "Czemu nie?", zamówiłam gadżety i bazy i tak nadal trwam w tym "zaczynam" :) A co najlepsze, sprawia mi to frajdę :)

Zapraszam do obejrzenia następnych postów ze zdjęciami moich kartek i komentowania oraz do obdarowywania nimi swoich bliskich i znajomych na święta i nie tylko :)

Pozdrawiam,
Ala

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz